Marcin trafił do gabinetu z bólem kolana. Kilka razy w tygodniu gra w piłkę z kolegami ale jak sam twierdził, ból pojawił się znikąd, nie miał żadnego urazu. Kilka dni w kolanie pojawił się lekki ból, jednak z dnia na dzień ból jakby się nasilał. Marcin nie był przekonany czy może spokojnie trenować, czy przypadkiem nie doprowadzi do większego urazu. Jego kolega z drużyny miał podobny problem i trzeba było zrobić artroskopię, której Marcin chciał uniknąć.
W gabinecie zacząłem od dokładnego wywiadu– okazało się, że Marcin doznał kiedyś kontuzji tego kolana, było to kilka lat temu na nartach. W trakcie zjeżdżania zaliczył wywrotkę i wykręcił sobie kolano, pojawił się ból i opuchlizna, ale po kilku dniach zapomniał o całym zajściu.
Badanie zacząłem od sprawdzenia siły mięśniowej, okazało się, że mięsień czworogłowy nie pracuje prawidłowo i jest osłabiony. W trakcie badania dotykiem poszczególnych struktur w okolicy kolana okazało się także, że bolesne są okolice więzadła pobocznego kolana. Badanie zakresu ruchu również uwidoczniło problem- bowiem podczas rotacji pojawiał się ból w okolicy łąkotki. Źródłem tych wszystkich nieprawidłowości okazał się być przestarzały uraz, o którym Marcin nawet nie pamiętał.
Fizjoterapia obejmowała więc:
- Ćwiczenia polegające na wzmocnieniu mięśnia czworogłowego,
- Ćwiczenia stabilizacji kolana, żeby kolano było „pewne” podczas gry,
- Masaż poprzeczny więzadeł pobocznych aby przywrócić ich prawidłową pracę,
- Masaż rozluźniający tylną grupę uda, która była nadmiernie napięta.
Po terapii pacjent musiał wykonywać przez pewien okres ćwiczenia mające na celu poprawę siły mięśniowej i przywrócenie prawidłowych wzorców ruchowych. Po niedługim czasie kolano przestało boleć, Marcin mógł spokojnie i bez strachu grać w piłkę i co najważniejsze nie musiał wykonywać artroskopii.
Jeżeli Ty także potrzebujesz wizyty u fizjoterapeuty kliknij w poniższy link i zapisz się na wizytę: